Strona:Artur Gruszecki - Nowy obywatel.djvu/218

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

to był i mój plan... ano zobaczymy...
Pił szampanem zdrowie syna, rodu Szyszkowskich i dziedziców Popielówki, uparł się, by wypić zdrowie żony, klęcząc u jej łóżka. Z trudnością pani Bielska powstrzymała go od tego toastu, tłómacząc, że spokojność jest konieczna, i w imieniu córki umoczyła usta w kieliszku szampana.
Teścia zaniepokojona wielkimi wydatkami gospodarskimi, dowiedziawszy się od córki, że z pieniędzy złożonych w banku zostały dwa tysiące, odezwała się do zięcia po kilkunastu dniach pobytu:
— Pojechałabym chętnie obejrzeć pola i twoje gospodarstwo...