Strona:Artur Gruszecki - Nowy obywatel.djvu/103

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

grywa tylko to, co ona lubi, czyta rozkazy w jej oczach i z żalem rozstaje się z nią...
Prawda, że zna ją zaledwie kilka dni... ale Zosia jest tak piękna, iż nic dziwnego niema w jego miłości i uwielbieniu...
Zdaje się, dobry człowiek, bogaty, kocha ją szalenie... to partya nie do pogardzenia...
A ona?
Zosia staranniej się ubiera, uśmiecha się na jego widok, rozmawia z nim chętnie, zdaje się, że go nie kocha, ale pokocha go po ślubie, wzruszy ją jego miłość i uwielbienie, bo młode panny przeczuwają miłość, ale kochają dopiero po ślubie...
Wyszedłszy sama za mąż za człowieka, utrzymującego się z tru-