Strona:Artur Gruszecki - Mały bohater.pdf/34

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

wolno tylko trzech Komanczów za swego wodza, inni do nas należą. Uwolnijcie natychmiast naszego sławnego wodza!
— Nie puścimy go! Zginiemy, ale i on zginie!
— Zostawiamy wam godzinę czasu do namysłu.
To powiedziawszy, odwrócił się i poszedł ku swoim. Wokoło słychać było gwar głosów, Siuksowie postanowili bądź co bądź uwolnić swego wodza i nie dopuścić do tej hańby, aby młokos zwyciężył sławnego Chytrego Węża.
Jednak mała gromadka Komanczów zdecydowała się drogo sprzedać swe życie i przy pierwszym strzale Siuksów zabić Chytrego Węża.
— Jeśli Chytry Wąż chce żyć, niech rozkaże swym wojownikom, aby odeszli do osady.
— Zawołajcie moich dzielnych wojowników!
Poszedł Postrach Niedźwiedzi i wkrótce stanęli dwaj Siuksowie przed wodzem.
— Kto jest waszym wodzem w tej wyprawie? — zapytał Chytry Wąż.
— Krwawy Sęp — odpowiedzieli.
— Mężny wojownik; słuchajcie go, on wie, co czyni.
Skinęli głowami obaj Siuksowie i odeszli.
Nastała chwila oczekiwania, wtem od strony halizny rozległ się okrzyk wojenny:
— Hugh! Hugh! Hugh!
— Sroga Burza! — zawołał Czerwony Blask.
— Nasi! nasi! — wołali Komanczowie.
Byli to istotnie Komanczowie pod wodzą Srogiej Burzy, który pośpieszał swym braciom z po mocą.
Zawrzała bitwa. Siuksowie wkrótce zaczęli uciekać i za chwilę Czerwony Blask, Chyży Je-

28