Strona:Artur Gruszecki - Mały bohater.pdf/32

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

chem na twarzy szedł najpierw Czerwony Blask, tuż za nim część uwolnionych wojowników; następnie z rękami skrępowanemi postępował Chytry Wąż, mając przy sobie Chyżego Jelenia z nożem w ręku i Złotego Sokoła; wkońcu szli inni uwolnieni Komanczowie, a na ich czele Postrach Niedźwiedzi. Gdy mijali osadę, Złoty Sokół przemówił do młodego bohatera.
— Chyży Jeleń będzie sławiony w pieśniach swego plemienia.
Młodzieniec uśmiechnął się, rad z tej pochwały, i zaczął coś zcicha mówić do Chytrego Węża, po chwili wódz uwięziony stanął, zwrócił się ku swym zasmuconym wojownikom i rzekł:
— Chyży Jeleń przyrzekł, że Chytremu Wężowi nic się nie stanie złego i że wróci mu wolność, jeśli Komancze bezpiecznie dojdą do swej osady, a Siuksowie nie będą ich prześladować w czasie drogi. Chytry Wąż wzywa swych dzielnych wojowników, aby zostali w osadzie, a gdy powróci, pomyśli o zemście.
Siuksowie niechętnie usłuchali tego rozkazu, ale zastępca wodza powtórzył te same słowa i wezwał zebranych do odwrotu, a potem na naradę przy ognisku.
Cały zastęp uwolnionych jeńców dostał się szczęśliwie do lasu, ale tu rozpoczynało się niebezpieczeństwo. Ścieżka była wąska, porośnięta z obu stron gęstemi krzewami, piętnastu Komanczów musiało iść zwolna i jeden za drugim. W takim boru napad był łatwy, a gdyby Siuksowie pochwycili swego wodza, śmierć uwolnionych byłaby niechybna i okrutna. Więc z licznemi ostrożnościami posuwali się naprzód, bardzo zwolna, a gdy doszli do małej polanki, postanowili odpocząć. Postrach Niedźwiedzi z kilku Ko-

26