Strona:Artur Gruszecki - Mały bohater.pdf/30

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— Żądam wolności wszystkich więźniów, albo Chytry Wąż umrze!
Skrępowany Siuks zgodził się, ale w tonie i w oczach widać było, że wymyśla nową zdradę, nową chytrość, więc Chyży Jeleń siadł opodal swego więźnia i namyślał się; nagle wykrzyknął radośnie, bo znalazł sposób oswobodzenia Komanczów.

VII.
WOLNI.

W osadzie Siuksów było cicho i spokojnie. Wojownicy siedzieli przy ognisku, podjadłszy dobrze i palili fajki w milczeniu. Żony usługiwały im, uważne na każde skinienie swych mężów i panów.
Wtem od lasu doleciał ich uszu okrzyk wojenny Komanczów; porwali się z miejsc, pochwycili toporki i czekali rozkazu.
Na plac wbiegł Gorący Wicher i zawołał:
— Wojownicy Siuksów, spojrzyjcie sami na swą hańbę!
Mówiąc to, znikł za wigwamami. Pobiegli za nim inni i nie dowierzali własnym oczom, gdyż do osady wchodził ich wódz, Chytry Wąż, skrępowany, koniec sznura trzymał Chyży Jeleń i drugi dorosły Komancza, obydwaj uzbrojeni tomahawkami i kordelasami ich wodza.
— Zastrzelić go! Zastrzelić!
Chyży Jeleń stanął i rzekł:
— Ktokolwiek strzeli, zabije najpierw Chytrego Węża, swego wodza. Oto Chyży Jeleń i jego towarzysz przykłada ostrza do serca Chytrego Węża, pierwszy strzał jest śmiercią jego.

24