Strona:Artur Gruszecki - Mały bohater.pdf/28

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

cy, mieli oczy zasłonięte mgłą, gdy nie widzieli śladów Chyżego Jelenia!
— Tyś rzekł prawdę, Chytry Wężu! Tyś mądry i tobie nikt nie dorówna!
— Chytry Wąż ma najlepsze oczy ze wszystkich Siuksów — mówił wódz. — I oto odnajdzie ślady Chyżego Jelenia, pójdzie za niemi, przyprowadzi Chyżego Jelenia i uwiąże go u pala męczarni. Niech nikt z wojowników nie idzie za mną, młokosowi sam dam radę!
— Tak, Chytry Wężu, tobie stu niedźwiedzi nie poradziłoby, a cóż dopiero taki młody zając, jak Chyży Jeleń.
Chytry Wąż uzbroił się, wziął z sobą tomahawk, kordelas, mocny sznur, aby związać schwytanego — i poszedł w las.
Istotnie Chytry Wąż miał wzrok bystry, odszukał ślady Komancza, które mogły być tylko śladami Chyżego Jelenia, i uważnie śledził ich kierunek. Spostrzegł, że dwie stopy Siuksa szły za niemi, ale pod drzewem ślad Chyżego Jelenia zaginął, a Siuks wrócił do osady.
— O, głupiec! — syknął Chytry Wąż. — Toż on skoczył na drzewo...
I z wielką uwagą badał okolice drzewa, wreszcie odszukał ślad dość świeży Chyżego Jelenia i ucieszony pośpieszał w głąb lasu. Ślad ginął w gęstwinie, ale i tam po zmiętej trawie odnalazł go Chytry Wąż i rzekł do siebie:
— Teraz już cię mam; byłeś tu może przed godziną...
Z chmurnego nieba lunął deszcz ulewny, więc wódz Siuksów schronił się pod rozłożysty buk, pilnując ciągle śladów. Tak, istotnie, Chyży Jeleń był tu, palce jego nóg są wyraźne, trochę po-

22