Strona:Artur Gruszecki - Mały bohater.pdf/23

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Gdy Indjanin posłyszał nazwisko Chyżego Jelenia, wstrząsnął się, a na jego twarzy odbił się wyraz nienawiści; wkrótce jednak zapanował nad sobą, obrócił się ku Chyżemu Jeleniowi i, wyciągnąwszy rękę, przemówił:
— Siuksowie i Komanczowie nie żyją z sobą w zgodzie, ale to nie przeszkadza, by Gorący Wicher zaprzyjaźnił się z Chyżym Jeleniem. Gorący Wicher dziękuje szlachetnemu Jeleniowi, że uratował go od śmierci. Gdyby czerwony brat miał przy sobie kalumet, wykurzylibyśmy go wspólnie.
Lecz ani jeden, ani drugi nie miał przy sobie fajki, nie mogli tedy stwierdzić swej przyjaźni obyczajem indyjskim.
Chyży Jeleń podał rękę Indjaninowi, którego słowa wydały mu się szczere.
— Jakim sposobem Gorący Wicher wpadł pomiędzy korzenie? — rzekł po chwili Chyży Jeleń.
— Gorący Wicher pragnął zostać lekarzem i wróżbitą Siuksów — tłumaczył się uratowany — szuka tedy ziół, posiadających wielką moc i siłę. Właśnie u szczytu tej skały Gorący Wicher spostrzegł bardzo cenną roślinę, wszedł tam, wyciągnął rękę po nią, wtem usunęły się korzenie i Gorący Wicher padł głową na dół. Chyży Jeleń postąpił szlachetnie, uratowawszy Siuksa.
— Gorący Wicher pewno dziś wróci do swego wigwamu?
— Wrócę, podobnie jak Chyży Jeleń do osady Komanczów.
Syn wodza skinął głową.
— Zapewne Chyży Jeleń wezwie wojowników na pomoc i napadnie na Siuksów, aby uwolnić więźniów? — dopytywał się Gorący Wicher.
— Chyży Jeleń nigdy nie kłamie i teraz mó-

17