Strona:Antoni Schneider - Babiagóra w Beskidach.djvu/3

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

do jej nazwy[1]. Jest ona również granicznym punktem między Galicyą (niegdyś Polską) i Węgrami, co oznaczają dwa rzędy kopców wierzchem grzbietu z kamieni ułożonych. Obok tych kopców jest jeszcze ułożona z kamieni tak zwana altana i ostatki piramidy z pomiarów trygonometrycznych[2]. Cały jej wierzch zajmuje płaszczyznę na ćwierć mili rozległą, a na niej jakby wałami ułożone skały, sterczące dwoma wzniosłemi nad inne cyplami, z których zachodni ma nazwę diablego zamczyska.[3] Są to zwaliska płaskawych głazów, okryte różnobarwnym porostem (Byssus) a z tych czerwony (B. polithus L. czyli Demantium petraeum P.) potarty, albo gdy go deszcz zrosi, wydaje najmilszą woń fiołków. W r. 1869 gnieździła się na nim para sokołów. Ściana od północnej strony wielce spadzista, zasypana jest temi głazami, płażącemi się z jej

  1. Widok tej góry, choć nieco straszny, najlepiej się jednak wydane od od strony Jordanowa, w odległości o 3 mil. Temi czasy przedstawił go Schoppe na płótnie w dość kształtnym zarysie. Obraz ten oglądano na wystawie w Krakowie w r. 1871. (Oceniony w czasop. Kraj w Nr. 82 z r. 1871.) Najwspanialej przedstawia się Babiagóra na wiosnę, gdy z niższych gór, które ją mianowicie od północy otaczają, już zeszły sniegi zimowe, a ona jedna jeszcze nad ich ciemną zielenią, wznosi się w bieli śnieżnej osłony.
  2. Jako punkt trygonometryczny wykazaną jest Babiagóra na mapie Kummersberga Galicyi Tab. 26. m. XLIII. i 19. gdzie wyniosłość jej podana jest na 908’0 sąż. wied. nad pow. m.
  3. O tym zamczysku czyli zamku diabelskim są między ludem w okolicy rozmaite podania. Do pospolitszych należy opis jego: „Iż niegdyś był ogromnym budynkiem, ale przez pioruny zburzonym i nawet dotąd w zwaliska jego biją pioruny około pierwszej godziny z południa, przezco niejeden podróżny, burzą zachwycony, życie utracił. (Ob. L D Górale Beskidowi, Kraków 1851 str. 12). Zdarzające się podobne przypadki były dawniej postrachem do wychodu na jej szczyty, niemniej wsławioną jest ta Babiagóra powieściami ludowemi o rozmaitych czarach i podróżami czarownic na nią, na której się o północy w dzień ś. Jana, czarownicy na łopatach, miotłach, kociubach lub podkółkach od wozów jadąc, wcelu narady zbierają, (ob. Czarownice i Z. Paulego: Pieśni ludu polskiego w Galicyi, Lwów 1838, str. 21.). Niemniej prawi lud tutejszy wiele o ukrytych w tej górze skarbach, oraz o wojsku polskim ś. Jadwigi, spiącym wewnątrz, które niegdyś powstanie i Polskę oswobodzi. Mnogość podań ludowych o Babiejgórze godnąby była zebrania w jedno dzieło, co jeszcze w r. 1832 objawił Zeiszner w opisie swem Babiejgóry w czasopiśmie geologicznem Leonharda: Jahrbuch für Mineralogie, Geognosie und Geologie III. Jahrgang 1832. str. 410. Przytacza niektóre z nich J. Łepkowski w opisie Babiejgóry w kalendarzu krakowskim J. Wilda na rok 1858 str. 16 i 18.