Strona:Antoni Kucharczyk - Z łąk i pól.djvu/51

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Choć w dostatkach takich siedzą,
Mają honor, że są kmiecie,
Kiełbasy i szperki jedzą,
Toć nie szczęście na tym świecie!

Cóż Wojciechom przyjdzie z tego,
Że im syto, tłusto w brzuchu,
Gdy duch wśród ciała tłustego
Ciemny, śpi bez życia, ruchu...

U Wojciechów miast gazety
Na ścianie poleć słoniny,
Pyszne, głupie ich zalety
I z biedniejszych drwiny, kpiny.

Toć to zwierzę, które w chlewie
Zawsze dla nich ładnie tyje,
By być syte, więcej nie wie...
Takiem samem życiem żyje.