Strona:Antoni Kucharczyk - Z łąk i pól.djvu/126

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Hej, wiosno, nie ujrzę ja wtedy twego słonka,
Ani śpiewu skowronka twego nie usłyszę,
Chyba że się Magdusia na mój grób zabłąka.
Usłyszę ja jej kroki, w zagrobową ciszę...