Strona:Antoni Czechow - Nowele.djvu/251

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

przewrotny wpływ. U jednych tylko dziewcząt czuć było czystość moralną; większość z nich miała wzniosłe dążności i uczciwe, czyste dusze; ale one nie rozumiały życia i wierzyły, że łapówki dają jako uznanie przymiotów duszy; wychodząc zamąż, prędko się starzały, zaniedbywały i tonęły beznadziejnie w ciszy nędznego, mieszczańskiego życia.


III.


W naszej miejscowości budowano kolej żelazną. W przededniu świąt tłumnie chodzili po mieście oberwańcy, których nazywano »czugunką« i bano ich się bardzo. Nieraz widziałem, jak prowadzono do cyrkułu oberwańca z zakrwawioną twarzą, bez czapki, a za nim, jako dowód rzeczowy niesiono samowar, albo świeżo upraną bieliznę. »Czugunka« gromadziła się zwykle do koła karczem i na rynkach; jedli, pili, wymyślali sobie od ostatnich słów, a każdą przechodzącą obok dziewczynę lekkiego prowadzenia przeprowadzali przenikliwem gwizdaniem. Nasi handlarze chcąc zająć tę zgłodniałą hołotę, poili koty i psy wódką, albo też przywiązywali psu do ogona bańkę od nafty, gwizdali przeciągle i pies pędził ulicami, brzęcząc bańką i wyjąc z przerażenia; zdawało mu się, że jakiś potwór bije go w nogi, wybiegał daleko poza miasto, w pole i tam padał bez tchu. W mieście było kilka psów, bezustannie drżących, z podwiniętymi ogonami, o których mówiono, że nie zniosły tej zabawy i dostały pomieszania zmysłów.
Budowano dworzec w odległości pięciu wiorst od miasta. Mówiono, że inżynierzy chcieli zato, żeby droga podchodziła do samego miasta pięćdziesięciu tysięcy rubli łapówki, a zarząd miejski zgadzał się tylko na czterdzieści, rozeszło się o dziesięć tysięcy, a teraz żałowali mieszczanie tego, gdyż musieli do stacyi budować szosę,