Strona:Antoni Czechow - Nowele.djvu/250

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

nowania, spali w kuchni, na podłodze i przykrywali się łachmanami. W mięsne dni czuć było w domu barszcz, a w postne, jesiotrzynę smażoną na solonem maśle. Jedli niesmaczne potrawy, pili niezdrową wodę. U gubernatora, u archireja, wszędzie oddawna mówiono o tem, że niema w naszem mieście dobrej i taniej wody i że trzeba koniecznie pożyczyć od skarbu dwieście tysięcy na wodociągi; bardzo bogaci ludzie, których w naszym miejcie naliczyć można było ze trzydziestu, a którzy, jak się nieraz zdarzało, przegrywali w karty cały majątek, również pili złą wodę i przez całe życie mówili ze wściekłością o pożyczce, czego zrozumieć nie mogłem; mnie się zdawało, że byłoby o wiele prościej wziąć i wyłożyć te dwieście tysięcy z własnej kieszeni.
Nie znałem w całem mieście ani jednego uczciwego człowieka. Ojciec mój brał łapówki i wyobrażał sobie, że mu je dają w dowód uznania przymiotów jego ducha; gimnazyaści, chcąc przejść z klasy do klasy, szli na stancyę do swoich nauczycieli, zaco ci ostatni grube pobierali pieniądze; żona wojennego naczelnika podczas poboru obdzierała rekrutów, pozwalała im się ugaszczać i raz nawet w cerkwi wstać nie mogła, tak była pijaną; podczas poboru brali i lekarze, a lekarz miejski i weterynarz opodatkowali jatki mięsne i traktyernie; w szkole powiatowej handlowali świadectwami, dającemi ulgę trzeciego rzędu; dziekan brał od niższego kleru i od skarbnika parafi; w miejskim, w mieszczańskim, w lekarskim i we wszystkich innych zarządach wołali na każdego podającego prośbę: »Trzeba się odwdzięczyć!« i proszący powracał, żeby dać trzydzieści do czterdziestu kopiejek. A ci, którzy łapówek nie brali, jak naprzykład członkowie okręgu sądowego, byli dumni, zarozumiali, podawali końce palców, odznaczali się chłodem i ciasnymi sądami, dużo grali w karty, dużo pili, żenili się bogato i niezawodnie mieli w swem kółku zły,