Przejdź do zawartości

Strona:Annie Besant - Wtajemniczenie czyli droga do nadczłowieczeństwa.pdf/99

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Miłości i Intuicji i zanim Wtajemniczony podąży dalej, ku trzeciemu Wtajemniczeniu — uczy się przejawiać go coraz pełniej, poprzez swą duszę i myśl całkiem swobodnie, poprzez świadomość fizyczną, aby istotnie „w nim zamieszkał“ i kierował nim w każdej chwili życia. Stąd Bramini nazywają go Budowniczym, bowiem buduje w sobie odpowiednie przewodniki; Buddyści zaś „Tym, który ma się narodzić raz jeszcze“, ze względu na cel, ku któremu dalej podąża.
Po tem Wtajemniczeniu nie pozbywa się on już żadnych słabości, lecz pomnaża i wzmacnia swe władze, te potęgi ponadfizyczne, od których zależy doskonałość ponadfizycznych ciał, którą zdobyć musi, aby móc tem lepiej, tem szerzej służyć; bowiem ten wielki świat duchowy, świat intuicji, trzeba poznawać i zdobywać krok za krokiem i umieć działać w nim równie użytecznie i sprawnie, jak w świecie mentalnym i astralnym[1].
W tem stadjum rozwoju doskonali on wszystkie swe narządy, urabiając je i przygotowując do nowej olbrzymiej pracy, która go czeka.

Stadjum to bywa zazwyczaj krótkie, poczem zbliża się do trzeciej wielkiej Bramy, która wedle Chrześcijaństwa nazywa się Przemienieniem, Hindus zwie ją Łabędziem, ptakiem Niebios, symbolem poznania jedności naszego „Ja“ z Bogiem. W tem Wtajemniczeniu na chwilę przejawia się w światłości Bóstwo, rozjaśniając na mgnienie oka Ścieżkę w oddali, Ścieżkę, która spuszcza się teraz w otchłanie cierpienia, która powiedzie go przez dolinę mroku i śmierci, bo, jak pamięta-

  1. Proces ten nazywa się zwykle „rozwojem władz psychicznych“ i jest nim istotnie, jeśli właściwie zrozumiemy znaczenie wyrazu „psychiczny“. Lecz nie oznacza on rozwoju jasnowidzenia i słuchu astralnego, które związane są z innym procesem.