Strona:Anafielas T. 3.djvu/70

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
68

Kiejstut jeszcze nierad zemście,
Kiejstut daléj jeszcze bieży.

W niewolnika Niemców tłumie
Szukał napróżno Henryka,
By się na nim mścić niewoli.
Nikt nie wiedział o Henryku.
— A więc w domu go znajdziemy,
W Eckersbergu on ucztuje.
Pójdziem w gości, go powitać
I zaświecić mu do uczty! —
Znowu bieży i nie staje,
Aż pod zamku dopadł wrota.
Henryk wyszedł sam na mury,
I zbladł, poznawszy Kiejstuta.

Próżna walka z garstką małą.
Szedł się modlić, zamknął bramy,
A na murach nie zostało,
Tylko kilku z Niemców braci.
Komtur zbroję wdział stalową,
Płaszcz wojenny, hełm świecący;
Wié, że w ofierze pogańskiéj
Męczennikiem dzisiaj spłonie;
I modli się, i spowiada,
I pobożnie złożył dłonie;
Słucha, rychło wroga ręka
Chwyci go i precz wywlecze?