Strona:Anafielas T. 3.djvu/127

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
125




XX.

Poszedł Olgerda wielkiego duch z ziemi,
I wszyscy za nim na niebo spójrzeli.
Xiężna Juljanna trzydzieści dni płacze;
Ani do złotéj nie siądzie kądzieli;
Sama z płaczkami, w ustronnéj komnacie,
Łzy się zalewa; Olgerdowe prochy
W święconéj ziemi wykradłszy, z Dawidem
W Bogarodzicy cerkwi pochowała.

Jagiełło jeden z synów Olgerdowych
Po ojcu łzami zapłakał młodemi.
Kiejstut nie płakał; gdy się stos dopalił,
On westchnął tylko, z westchnieniem oddalił.
— Niedługo, bracie, tobie na mnie czekać!
Pójdę za tobą, bośmy całe razem
Przebyli życie. Złączyć się nam trzeba.