Strona:Anafielas T. 2.djvu/87

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
87




XI.

W połockim zamku trzéj bracia na radzie,
Jak Litwę zniszczyć, stryja upokorzyć.
Każdy z nich swoje zdanie w szalę kładzie;
Jęli się spiérać, i waśnić, i sporzyć.

— Stójcie, rzekł Erden, najmłodszy z trzech braci;
Nam zgody trzeba, więcéj niźli rady,
Zgody trzem z sobą i zgody z sąsiady.
Mistrz nam swa pomoc obiecał, poprzysiągł,
I Kniaź Daniłło do wojny gotowy.
Czegoż chcieć więcéj? Iść, bić i pustoszyć!
Na Nowogródek pociągniemy siłą,
A nim się Mindows zdziwiony obudzi,
Wpadniem, zabierzem; w świetlicy, gdzie ojciec,
Gdzie stryj, zginęli, krwi się ich pomściémy.