Strona:Alfons Daudet-Safo.djvu/095

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

ta obciążył on długami, piwnice zapasowe wypróżnił, zbiory winnic przed czasem sprzedał i, nareszcie, pewnego dnia, w wilię ostatecznego zajęcia, sfałszował podpis brata i wystawił trzy weksle, płatne w Szangai, w przekonaniu, że dostanie pieniędzy przed terminem, aby je wycofać. Doszły jednak w oznaczonym czasie rąk starszego brata, wraz z listem rozpaczliwym, w którym się przyznał do ruiny i do fałszerstwa. Konsul podążył niezwłocznie do Château-neuf, zapobiegł złemu, przy pomocy własnych oszczędności i posagu żony; poczem, widząc nieudolność próżniaka, wyrzekł się „karyery“, jakkolwiek świetnie mu się zapowiadała — i wziął się do uprawiania winnic.
Był to prawdziwy Gaussin, przestrzegający tradycyi aż do manii, gwałtowny i spokojny zarazem, jak wulkan wygasły a grożący jednak wybuchem; przytem pracowity i bardzo dobry rolnik. Dzięki jego staraniom, Castelet było w kwitnącym stanie, zagarnęło w swe granice wszystkie grunta po Rodan i ponieważ szczęście ludzkie zawsze chodzi w parze, mały Janek ujrzał pod cieniem mirtów światło dzienne. Przez ten czas, „próżniak“ włóczył się po domu, przygnieciony ciężarem swej winy, nieśmiejąc pra-