Strona:Aleksander Kuprin - Jama T. 1.djvu/33

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

cych i podobno wśród kobiet skazanych na ciężkie roboty.
Wkrótce wszystkie dziewczęta były ubrane i oczekując na przybycie gości, nudziły się bezczynnością. Jakkolwiek większość kobiet traktuje mężczyzn, z wyjątkiem swych kochanków, najzupełniej obojętnie a nawet pogardliwie, ilekroć zbliża się wieczór, w duszach ich budzą się jakieś tęskne nadzieje co też on im przyniesie ze sobą: niewiadomo kto je wybierze, cz nie zajdzie jakiś niezwykle śmieszny ciekawy wypadek, czy jaki gość nie wywoła zdumienia swą szczodrobliwą hojnością, czy wreszcie nie stanie się jakiś cud, który zmieni zasadniczo cały dotychczasowy tryb życia. Wszystkie te przeczucia i nadzieje podobne są do wzruszeń, jakie przeżywa zawodowy gracz, obliczający swe fundusze przed udaniem się do klubu. Niezależnie od tego, dziewczyny z domów publicz-płciowe, nie zatraciły jednak najważniejszej rzeczy — instynktownego dążenia kobiety do podobania się mężczyźnie.
I rzeczywiście, niekiedy zjawiały się w domu Anny Markówny twarze dziwaczne wywołując awanturnicze i niezwykłe zajścia. Niespodzianie zjawiała się policja w towarzystwie przebranych po cywilnemu łapaczy i dokonywała aresztowania jakichś, budzących wyglądem swych zaufanie, eleganckich dżentelmenów, których wyprowadzano, bijąc po karku. To znów zdarzała się walna bójka między jakiemś pijanem awanturniczem towarzystwem i odźwiernymi, ze wszystkich zakładów, śpieszącymi na pomoc swemu towarzyszowi — bójka, podczas której tłuczono szyby w oknach rozbijano deki fortepianowe a w braku innej broni wyrywano nogi z ozdobnych krzeseł; krew