Strona:Aleksander Kuprin - Jama T. 1.djvu/32

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

zczelnym wyrazie, twarz dziobatą, brwi po przebytej ospie przeświecają łysiną. W ciągu dnia niema on żadnego zajęcia i sypia, nocą zaś siedzi stale pod reflektorem, ubiera i rozbiera gości i jest wogóle w pogotowiu, aby przyjść z pomocą w razie jakiejś awantury.
Przyszedł grajek — wysoki, o delikatnym profilu, jasnowłosy mężczyzna z bielmem na oku. Jak zwykle pod nieobecność gości, grajek wespół z Izaakiem, poczęli próbować „pas d‘Espagne“, który to taniec właśnie wchodził w modę.
Za każdy odegrany na zamówienie gości taniec, obaj otrzymują po trzydzieści kopiejek, za kadryla jednak płacą im po pół rubla. Połowę tych pieniędzy bierze Anna Markówna, resztę zaś muzykanci dzielą między sobą na dwie równe części. W ten sposób grajek otrzymuje zaledwie czwartą część ogólnego zarobku, to oczywiście jest niesprawiedliwością, ponieważ Izaak jest samoukiem i nie posiada słuchu. Stąd grajek musi naprowadzać go wciąż na nowe motywy, a w chwilach gdy Izaak czyni zbyt wielkie błędy, przygłuszać jego grę rozgłośnemi akordami.
Dziewczyny z pewną dumą opowiadają gościom, że grajek kształcił się w konserwatorjum, gdzie był pierwszym uczniem: nie mógł jednak dokończyć studjów ponieważ jest żydem, a przytem zachorował na oczy. Wszystkie one otaczały go poważaniem i jakiemś cokolwiek udanem współczuciem, co jest istotnie charakterystyczne dla domów publicznych; pod zewnętrzną rozwiązłością, której towarzyszą plugawe słowa, jakiemi produkują się wprost kobiety, ukrywa się mdły i histeryczny sentymentalizm; ten sam sentymentalizm, który panuje w pensjonatach dziewczę-