ohydne choroby, które traktuje tak lekko i żartobliwie, w sposób tak prosty, jakby to był katar; ileż szczerej prawdy zawiera w sobie wielki wstręt tych kobiet do mężczyzn — wstręt tak wielki, że wszystkie bez wyjątku, chcąc wynagrodzić go sobie, odają się miłości lesbijskiej, z czem bynajmniej się nie ukrywają. Oto widzą przed sobą jak na dłoni całe bezsensowne życie tych kobiet, pełne potwornej i cynicznej niesprawiedliwości; a jednak w życiu tem niema tyle kłamstwa i tyle obłudy wobec siebie i innych, ile spotykamy wszędzie naokoło. Pomyśl tylko, ile pospolitego i wstrętnego oszustwa, ile nienawiści ukrywa się w pierwszem lepszem współżyciu małżeńskim — w dziewięćdziesięciu wypadkach na sto. Jakże wiele ślepego i bezlitosnego okrucieństwa — nie zwierzęcego bynajmniej — lecz ludzkiego, przewidującego okrucieństwa — zawiera w sobie święta miłość macierzyńska — i równocześnie jak subtelnym kwiatem jest to uczucie!
Albo pomyśl tylko, jak wiele najniepotrzebniejszych zawodów wymyślił kulturalny człowiek dla ochrony mego gniazda, mego kawałka mięsa, mojej żony, mojego dziecka — a więc ci przeróżni dozorcy, kontrolerowie, inspektorowie, sędziowie, prokuratorzy, dozorcy więzień, adwokaci, naczelnicy, jenerałowie, żołnierze i całe setki i tysiące innych jeszcze. Wszyscy oni są na usługach ludzkiej chciwości, tchórzostwa, zepsucia, niewolnictwa, ulegalizowanej rozkoszy, lenistwa — ludzkiego żebractwa wreszcie. I oto znaleźliśmy najwłaściwsze określenie: ludzkie żebractwo. A jakże wspaniałych słów używa się przytem! Ołtarz ojczyzny, chrześcijańskie współczucie dla bliźniego, postęp, zobowiązanie święte, własność
Strona:Aleksander Kuprin - Jama T. 1.djvu/126
Wygląd
Ta strona została przepisana.