Strona:Aleksander Dumas - Historja Dziadka do Orzechów.djvu/19

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

i że brak mi szwadrona huzarów do dywizji, która zostaje pod moją komendą.

Na te słowa panna Emilja uznała za stosowne przemówić.

— Wiecie dobrze, że to Dzieciątko Jezus rozdaje dziś zabawki; nie wybierajcież sami, gdyż ono wie najlepiej, czego wam potrzeba.

— Aha! zapewne! — wpadł Staś — przeszłego roku przyniósł mi piechurów, kiedy potrzebowałem konnicy.
— Co do mnie — rzekła Marynia — jestem mu bardzo wdzięczna, gdyż oprócz lalki, której pragnęłam, dostałam jeszcze ślicznego gołąbka.