Strona:Album zasłużonych Polaków wieku XIX t.1.djvu/522

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

za życia autora kilku wydań; za tą pierwszą poszły inne komedye i obrazki ludowe, a nawet historyczne (Zemsta szlachcica polskiego, Jan Sobieski pod Zórawnem).
W roku 1859 widzimy Anczyca w Warszawie, zawsze niestrudzonego na polu popularyzacyi wiedzy i oddziaływania przez druk na szersze masy. Od r. 1861 przez lat sześć redaguje on pismo ludowe p. t. «Kmiotek,» prowadzone znakomicie, z wyborną znajomością ludu, jego psychologii i potrzeb duchowych, jednocześnie wydaje cały szereg książeczek popularnych, jak: Abecadlnik z historyi polskiej, Czytelnia dla luda wiejskiego, Elementarz dla dzieci polskich, Dzieje Polski w dwudziestu czterech obrazkach, Krótka nauka o ziemi i świecie, Pierwsza książeczka dla wiejskich dziatek, Pijaństwo, zguba i nędza włościan i t. d.
Narówni z ludem ukochał Anczyc i dzieci; przez lat trzy od 1865 r. redaguje «Przyjaciela dzieci,» pisze i tłómaczy mnóstwo dziełek i powieści dla młodzieży, pomiędzy któremi przeróbka z De Foego Przypadki Robinsona Kruzoe zajmuje miejsce najpoczestniejsze, jako używająca rozgłośnej popularności. Wreszcie podczas pobytu swego w Warszawie Anczyc spelniał obowiązki sekretarza «Gazety codziennej» za redakcyi J. I. Kraszewskiego, a także czas jakiś «Tygodnika ilustrowanego,» redagował lat kilka «Wędrowca.» Najowocniejszą wszakże była jego praca popularyzacyjna dla ludu; artykuły jego, podpisane pseudonimem Kazimierza Góralczyka, chętnych i ciekawych znajdywały czytelników.
Od roku 1869 widzimy Anczyca stale w Krakowie, w dalszym ciągu pracującego na niwie literackiej i społecznej. Emigracya chłopska, sztuka udowa (Warszawa 1876), zarysowana na tle majaczącego coraz groźniej widma wychodźtwa ludu za ocean, świadczy o dojrzałości jego talentu dramatycznego. Jan III pod Wiedniem (grany w Krakowie podczas dwusetnego jubileuszu odsieczy wiedeńskiej r. 1883), napisany w ciągu dziewięciu dni, nie pozbawiony zresztą i tendencyi społecznej, okazuje, ze i teraz tematy zaczerpnięte z dziejów przeszłości narodu, nie pozostały mu obce.
Największą jednak popularność zawdzięcza Anczyc swoim sztukom ludowym, nie dlatego, żeby inne jego utwory[1] były bez wartości, lecz, że w nich najlepiej odźwierciedla się oblicze duchowe ich autora. Anczyc wyprowadzał chłopów na scenę nie kwoli efektowi scenicznemu, dla odśpiewania i odtańczenia mazura lub krakowiaka w barwnych kostyumach ludowych, ale dla celów społecznych i zaznajomieniu warstw intelektualnych z potrzebami ludu i oddziaływania na lud za pomocą sceny. Tendencye te widoczne już są w pierwszym utworze dramatycznym Anczyca Chłopi arystokraci; zrodzony w ciężkiej atmosferze r. 1849, choć wesoły i pełen dowcipu, niezbyt świetlane otwiera on horyzonty: chłopów, którzy po uzyskaniu wolności osobistej mniemają się za równych panom, butnych i pełnych arogancyi, żądnych nowych jeszcze zdobyczy, wyzyskujących pracę komorników, młodych parobczaków, odartych w służbie wojskowej ze wszelkich oznak przynależności rasowej i duchowej, arendarza, w mętnej wodzie upatrującego łatwego zysku, rozpijającego i oszukującego chłopów — oto, jakie wrażenia wynosimy z tej sztuki. Posłuchajmy, co mówi pani Kogucina, która teraz każe się nazywać Kogucińską, jak znowu syn jej Szczepan, który przyjeżdża z pułku na urlop do wioski rodzinnej po kilkuletniej niebytności, mianuje się z dumą «Sztefan Hahn:» «Ten jest chłopem, co robi pańszczyznę: a więc pókiśma odrabiali ślachcicowi, tośma byli chłopami, ale teraz jesteśwa galant ślachtą, jako ano ten, co siedzi we dworze,» a na zapytanie syna: «Ciekawa rzec, kaj się chłopi podzieją, kiej wsyscy bedą ślachtą»? odpowiada rezolutnie: «Ogłupiałeś do cna! a cy to niema komorników, co nic nie mają? Toć oni są i będą chłopami, bo musą na chleb robić, a my se nie potrzebujemy się uganiać z robotą, przeto jesteśwa ślacheckiej kondycyi. Ja jestem pani, mój chłop jest pan, a ty jesteś pańskie dziecko.

Objaw społeczny, pewnego rodzaju «signum temporis» uchwycony wybornie, dyagnoza postawiona trafnie i śmiało, bez uprzedzenia i bez idealizacyi. Słusznie też powiada jeden z lepszych znawców teatru naszego i serdeczny przyjaciel autora Emigracyi chtopskiej, St. Koźmian w swej pośmiertnej charakterystyce Anczyca: «Anczyc był nietylko pisarzem, ale i myślicielem ludowym.

  1. Spis bibliograficzny dzieł Anczyca, sumiennie zebrany przez Maurycego Stankiewicza w «Upominku z uroczystości odsłonięcia i poświęcenia tablicy pamiątkowej ś. p. Władysława Ludwika Anczyca,» wylicza przeszło sto tytułów.