Strona:Adam Asnyk - Panna Leokadja.djvu/64

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Taka harmonia rozlana we wszystkiem, wdzięk i świeżość natury, piękność rozrzuconych w dole, lub drapiących się po górach domków, musi na pierwszym wstępie zachwycać wędrowca. Cóż dopiero, kiedy oko jego rozpatrzy się w tej całej bogatej rozmaitości miniaturowych widoków, gdy zacznie chwytać każdy szczegół z osobna i podziwiać po kolei wszystkie wysypane tam skarby pięknej natury, upiększone jeszcze przemyślną ręką człowieka? Cóż dopiero, gdy w tak szczęśliwie wyposażonem miejscu napotka jeszcze nagromadzony cały przepych i wykwint europejski, gdy ujrzy przepyszne sale i ogrody kursalu, najświetniejsze toalety, kosztowne konie i ekwipaże, czarujące kobiety, zbytek i wytworną elegancję na każdym kroku?
Pierwsze wrażenie jest prawdziwie imponującem i każdy wstępujący poraz pierwszy do tej zaczarowanej doliny, musi się czuć koniecznie olśnionym i upojonym temi blaskami, pięknością i tą atmosferą roztoczonego zbytku.
Powitaliśmy Baden-Baden tysiącami wykrzykników podziwu i zachwytu. Lodzia nie mogła się napatrzeć na urocze krajobrazy, na rozkoszne wille i na przesuwające się powozy. Nawet sam pan Bąbaliński nie mógł się oprzeć tym nowym dla siebie wrażeniom, egzaltacja zaś samej pani nie miała granic. Wyrazy: pittoresque! sublime! magnifique! sypały się jedne po drugich Szczęściem przybycie do hotelu położyło tamę temu wezbranemu wylewowi estetycznych wzruszeń.