Strona:Ada sceny i charaktery z życia powszedniego. T. 3.pdf/99

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— Jakto nie może? podchwycił Karol gorąco — ja za skutek ręczę.... ale, trzebaby mi dać pełnomocnictwo, i — zaufać....
Ada odeszła zniecierpliwiona....
— To są żarty, rzekła po przestanku — a mnie żarty kolą jak pokrzywa. Nie lubię ich....
— Nie chcesz być ze mną otwartą i szczerą — odezwał się Karol — nie będę się narzucał; powiem ci tylko na prędce, bo słyszę nadchodzącą pannę Hortensyę, że przybyłem tu umyślnie, aby ci służyć — i gotowem.... choćby się zaawanturować.
Na odpowiedź nie było już czasu, w istocie panna Hortensya nadchodziła. Pomimo całéj swéj przenikliwości, nie mogła się ona domyślić planów pana Karola, posądzała go o wcale inne — o próbkę wkupienia się w serce i łaski pięknéj Ady, a temu sobie z całych sił obiecywała przeszkadzać....
Zwrócono rozmowę na państwa Oblęckich, domyślając się, wnioskując gdzie oni podziać się mogli, kto im mógł ślub dać i jak sobie radzili. Panna Karolina miała po prawdzie parę tysięcy złotych, darowanych jéj przez Adę, Oblęcki zaledwie drugie tyle.... Z tém można było wyżyć kilka miesięcy — lecz, daléj?
— Jestem prawie pewna — odezwała się Ada: że Oblęcki teraz dopiero zostanie artystą, będąc zmuszony trzymać się na wodzy.... Miłość dla Karusi uczyni go takim....