Przejdź do zawartości

Strona:A to pan zna?.pdf/23

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Jest rzeczą wiadomą, że nawet najokropniej jąkający się ludzie potrafią często śpiewać bez zająknięcia.
Tę właściwość ma także 15 letni syn pana Cymperfeina, Hipek. Młodzieniec ten jąka się zazwyczaj w sposób przeraźliwy. Kiedyś, jak opowiada p. Cymperfein chciał poprosić o jabłko, lecz zanim po sylabie jabł powiedział ko, minął sezon na owoce.
Ale mniejsza z tem; w sprawach ważniejszych posiłkuje się śpiewem i jest dobrze.
Pewnego razu Hipek wpada przerażony do pokoju ojca i zaczyna bełkotać:
T-t-t..ta-ta-ta! S..s..s-tra...sz.sz...na.na.na rze...rze cz!
Zaniepokojony pan Cymperfein woła: Śpiewaj! Śpiewaj!
Więc Hipek śpiewa na wesołą melodję Titiny:

„W piwnicy wybuchł pożar
I mama się spaliła...“

A propos jąkania się. Wyżej wymienionemu panu Cymperfeinowi już dawno radzili znajomi, aby oddał Hipka do specjalnej szkoły dla jąkajłów. Ale p. C. nie dał się namówić.
— Poco? On się bardzo dobrze jąka!

Ale rekord jąkania pobiła śliczna Zosia L. Tak przynajmniej opowiada zainteresowany p. N. F.