Przejdź do zawartości

Strona:A to pan zna?.pdf/22

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— Ja nie rozumiem, Abram, co on będzie z tego miał, jeżeli ja włożę twoją koszulę, a ty moją?

Rzecz dzieje się przy bramie cmentarza powązkowskiego.
— Dokąd tak pędzisz?
— Niosę kwiaty na grób żony.
— Biedny! Żal mi cię.
— E! Mam drugą. Na Bródnie.

— Moryc, byłeś w Rzymie?
— Byłem.
— I widziałeś papieża?
— Naturalnie. Byłem z wizytą.
— No i jaki to człowiek?
— On bardzo miły. Ale ona!...

Po bitwie. Grabarz grzebie trupy żołnierzy.
Oficer, przypatrujący się tej smutnej ceremonji, krzyczy nagle:
— Co robisz? Wrzuciłeś do dołu człowieka, który jeszcze coś szeptał!
— Panie kapitanie, odpowiada spokojnie grabarz, żeby słuchać co tam każdy z nich szepce toby tu wcale trupów nie było.