Przejdź do zawartości

Strona:A to pan zna?.pdf/21

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Kawaler: Czy chciałabyś pani być łabędziem?
Dziewica: E, panie Fredek! to żadna przyjemność cały dzień brzuchem na zimnej wodzie!

I Karol był przystojny i Edward niczego. Lilka była więc z obydwoma w najintymniejszej przyjaźni. Jeden nie był o drugiego zazdrosny, wiedzieli o sobie nawzajem i dobrze było.
Pewnego razu Karol wyjechał na kilka miesięcy. W drodze dostaje depeszę od Edwarda:
— Lilka bliźnięta. Mój umarł.

— Wiesz? Pipmanowi uciekła żona!
— No i co on na to?
— Teraz już się trochę uspokoił. Ale z początku baliśmy się o niego. Myśleliśmy, że ten człowiek po prostu zwarjuje — z radości.

Kugelszwanc i Harmiderson wchodzą do gabinetu znanego bankiera N. i chcą prosić o wsparcie. Obaj są nieprawdopodobnie brudni.
Bankier spogląda na nich i woła oburzony:
— Nie będę z panami mówił ani słowa, dopóki nie zmienicie bielizny.
Kugelszwanc i Harmiderson wychodzą z gabinetu. Obydwaj są zdumieni.