W pralni chemicznej awantura. Wściekły klijent krzyczy:
— Niech pan patrzy jak to teraz wygląda!
Właściciel: Nie rozumiem, o co panu chodzi? Ta koroneczka ślicznie wyszła...
Klijent: Koroneczka?! Koroneczka?! To był atłas!!
Na żądanie p. L. z loży Nr 3, wyproszono niedawno z loży sąsiedniej panią W., która głośno prowadzoną rozmową przeszkadzała podczas „Otella”. Pani L. rozwiązywała w loży krzyżówkę.
Podsłuchana rozmowa dwóch aktorów:
— Powiadam ci, ludzie dziś w Radomiu pękają ze śmiechu!
— Dlaczego?
— Miałem tam tydzień temu wieczór śmiechu.
Lekarz odwiedza chorego robotnika.
— Apetyt pan ma?
— Owszem, może pan doktór co przyniósł?
Właściciel mieszkania: Mogę panu wynająć ten pokój, ale uprzedzam: musi być cicho.
Wynajmujący: Jestem bardzo spokojny, proszę pana...
— Żadnych wizyt, żadnych gramofonów żeby mi nie było!
— Obiecuję!
— Do domu niech pan póżno nie wraca, bo podłoga trzeszczy!