powtórzył, słuchając wściekłej melodji charlestona, wygrywanej przez tę panią na oszalałem pianinie.
Postanowił przemówić do jej sumienia:
— Czy pani kiedy słyszała dziesięcioro przykazań?
— Niech ksiądz tylko parę taktów zagwiżdże, a napewno zagram to dalej!
Młody autor czyta Tristanowi Bernardowi swą sztukę. Bernard słucha cierpliwie. Wreszcie, gdy autor skończył, Bernard zapytuje:
— Więc jak tam było przy końcu? Co się stało z bohaterką?
— Otruła się.
— Radzę panu, żeby się lepiej zastrzeliła. Chodzi o sam huk. Trzeba przecież publiczność obudzić.
Było to za czasów inflacji markowej. Mały Kazio zapytuje księdza na lekcji religii:
— Proszę księdza, dlaczego ta wdowa dała tyle pieniędzy?
Mówiąc to, pokazuje księdzu obrazek, przedstawiający ewangelicką wdowę, rzucającą swą ofiarę do skarbnicy.
— A ile, Kaziu?
— Dwanaście marek czterdzieści dwa grosze!
— Skąd ta suma, Kaziu? — zapytuje zdumiony ksiądz.
Na to Kazio pokazuje mu podpis pod obrazkiem:
„Ofiara wdowy. Marek 12.42”.
Rozmowa dwóch głuchych:
Pierwszy (krzyczy): Może pójdziemy na ryby?