— I co?
— Jakto co? Setki osób mogą przez ciebie zachorować.
Finkelstein siada i zaczyna pisać.
Pisze dzień, pisze dwa dni, pisze trzy dni.
— Co tak piszesz? — zapytuje ktoś Finkelsteina.
— Układam listę osób, które będę gryzł.
Wyjątek z odezwy monarchistów:
„Kto nie jest monarchistą, ten jest wrogiem Rzeczypospolitej Polskiej”.
Kon i Pipman kąpią się w Wiśle,
— Słuchaj no, Pipman, załóżmy się o 5 złotych, kto dłużej wytrzyma pod wodą!
— Zgoda!
Kon i Pipman dają nurka.
— | — | — | — | — | — | — | — | — | — | — | — |
Zwłok do dziś dnia nie odnaleziono.
Dwaj nasi autorzy dramatyczni, K. i W., postanowili razem napisać sztukę. Nazajutrz mają zacząć. K. przychodzi do W.
— Masz już pomysł?
— Nie. A ty?
— Także nie.
— No to nie traćmy czasu. Zaczynajmy pisać.
— Tak, tak... — rzekł gorzko stary ksiądz prałat, smutnie kiwając głową. Był bowiem rozgoryczony, patrząc na młodą mężatkę w krótkiej sukni, z obciętemi włosami, z malowanemi wargami... — Tak, tak... —