Strona:Św Paweł Apostoł Narodów.pdf/44

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

stusem przybitym do krzyża, nie dość jest umrzeć z Chrystusem — trzeba nadto „być pogrzebanym z Chrystusem”.
Nie rzadko bywa tak, że brak zrozumienia i zazdrość szarej masy ludzi zmienia się w zabobonny podziw i cześć dla tego, którego niedawno nienawidzono. Rodzi się entuzjazm dla jego sprawy, ale nie dla niej samej, jakoby pojęto jej prawdę i ważność; lecz ze względu na „osobę”, która tak „genjalnie” i po „mistrzowsku” tę rzecz popiera.
I niedługo czekać, a wzamian za złączenie się do wspólnej pracy, zjawi się — bez wątpienia bardzo łatwe stowarzyszenie czcicieli. Niedawny warsztat pracy zawonieje teraz kadzidłem i rozbrzmiewać będzie pieniami pochwalnemi.
A sam bohater tak adorowany?
Dawniej był pracownikiem twardym i samotnym, teraz uśmiecha mu się mimowoli taki raj ziemski. Któżby nie był rad temu, że go tłumy rozentuzjazmowane „na rękach noszą”?
Ale równocześnie dzieło jego przepadło. Śmierć bohatera pociągnie za sobą i śmierć jego dzieła, albo stanie się ono podobnem do mumji, szkieletu formuł, któremu składać będą ofiarę kadzidła zamiast bohaterowi, — a wtedy mamy w miejsce zrzeszenia się do pracy — prosty kult umarłych.
Dlatego to wódz musi cały rozpłynąć się w tych, których ma prowadzić, działacz w swem własnem dziele.
Zwolenników swoich musi przywieść do samodzielnej pracy, aby sam w końcu stał się zbytecznym.
Najpiękniejszą pochwałą w jego nekrologu ma być nie słowo: „niepowetowana stała się strata” — co w gruncie rzeczy jest raczej oskarżeniem — jak raczej: „żyć będzie dalej w dziele swojem”.
Na długo przedtem, zanim złożą ciało jego w grobie, musi zstąpić duchem do grobu, jako ofiara budująca w fundamencie swej budowli.
Z tą dopiero śmiercią rozpoczyna się jego prawdziwe życie, według słów św. Pawła: „co siejesz, — nie ożywa, jeśli nie umrze”.[1]


∗             ∗
  1. 1 Kor. XV, 36