Strona:Śpiewnik Robotniczy PPS.djvu/12

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Hej na wszystkich ulicach Warszawy,
Bagnet carski wytacza nam krew.
My wolności sprawimy chrzest krwawy,
Carskim zbirom zanucim ten śpiew.
Pieśń wokoło niech zabrzmi i t. d.

Tłum bezbronny na placu rąbano,
Hord żołnierskich rozpasał się szał,
Wy nie cieszcie się waszą wygraną,
Wstanie mściciel z tej krwi i z tych ciał.
Pieśń wokoło niech zabrzmi i t. d.

Za te zbrodnie żołdackie, kozacze,
Za morderstwa zbójeckich swych hord,
Odpowiecie przed ludem siepacze,
Odpowiecie za rzeź i za mord:
Pieśń wokoło niech zabrzmi i t. d.




Pieśń wolnego ducha.

Szalejcie, tyrani, niech pastwi się kat,
Szykujcie okowy, spętajcie w nie świat!
My wolni na duchu, choć skuci, związani —
Na wstyd, na wstyd, na wstyd wam tyrani.

Choć słabi na duchu przed wami gną kark
I niosą nikczemni sumienie na targ,
Lecz ducha wolnego nie straszą kajdany,
Na wstyd, na wstyd, na wstyd wam tyrani!