Strona:Klemens Junosza-Wybór pism Tom II.djvu/147: Różnice pomiędzy wersjami
[wersja przejrzana] | [wersja przejrzana] |
Seboloidus (dyskusja | edycje) |
|||
Status strony | Status strony | ||
- | + | Skorygowana | |
Treść strony (podlegająca transkluzji): | Treść strony (podlegająca transkluzji): | ||
Linia 1: | Linia 1: | ||
czas, szanowny panie, płynie jak woda i coraz to nowe fale toczą się starem korytem.<br |
czas, szanowny panie, płynie jak woda i coraz to nowe fale toczą się starem korytem.<br> |
||
{{tab}}Mecenas badawczo spojrzał na twarz Czesława.<br |
{{tab}}Mecenas badawczo spojrzał na twarz Czesława.<br> |
||
{{tab}}— Zapewne — rzekł — zapewne, świat idzie... śpieszy się... a w tym pośpiechu gubi co dobre, a lichotę zbiera.<br |
{{tab}}— Zapewne — rzekł — zapewne, świat idzie... śpieszy się... a w tym pośpiechu gubi co dobre, a lichotę zbiera.<br> |
||
{{tab}}— Bywa i odwrotnie, panie mecenasie — rzeki młody człowiek z uśmiechem.<br |
{{tab}}— Bywa i odwrotnie, panie mecenasie — rzeki młody człowiek z uśmiechem.<br> |
||
{{tab}}— Odwrotnie? hm... może.<br |
{{tab}}— Odwrotnie? hm... może.<br> |
||
{{tab}}— Bywa panie, rzeczywiście bywa.<br |
{{tab}}— Bywa panie, rzeczywiście bywa.<br> |
||
{{tab}}— Być może, że w niektórych razach tak się dzieje; ja mam swój wyrobiony już sposób widzenia |
{{tab}}— Być może, że w niektórych razach tak się dzieje; ja mam swój wyrobiony już sposób widzenia rzeczy.<br> |
||
{{tab}}— Ręczę, że w zasadzie zgodzilibyśmy się na jedno, pomimo różnicy w szczegółach.<br |
{{tab}}— Ręczę, że w zasadzie zgodzilibyśmy się na jedno, pomimo różnicy w szczegółach.<br> |
||
{{tab}}— Mojem zdaniem i szczegóły ważne są.<br |
{{tab}}— Mojem zdaniem i szczegóły ważne są.<br> |
||
{{tab}}— To zależy.<br |
{{tab}}— To zależy.<br> |
||
{{tab}}— Ważne, powtarzam że ważne, bo proszę cię, ze szczegółów ogół się składa, ale odeszliśmy od przedmiotu, od tego co cię najbardziej obchodzi.<br |
{{tab}}— Ważne, powtarzam że ważne, bo proszę cię, ze szczegółów ogół się składa, ale odeszliśmy od przedmiotu, od tego co cię najbardziej obchodzi.<br> |
||
{{tab}}Czesław bliżej krzesełko swoje przysunął.<br |
{{tab}}Czesław bliżej krzesełko swoje przysunął.<br> |
||
{{tab}}— Milionerem, mój kochany, nie będziesz — rzekł stary.<br |
{{tab}}— Milionerem, mój kochany, nie będziesz — rzekł stary.<br> |
||
{{tab}}— Niech mi pan wierzy, że osobiście cała ta sprawa obchodzi mnie bardzo mało. Zapewniam pana.<br |
{{tab}}— Niech mi pan wierzy, że osobiście cała ta sprawa obchodzi mnie bardzo mało. Zapewniam pana.<br> |
||
{{tab}}— No?<br |
{{tab}}— No?<br> |
||
{{tab}}— Tylko ze względu na matkę i na siostrę, głównie nawet ze względu na matkę, bo siostra moja, to bardzo energiczna, pracowita dziewczyna; ta sobie da rady na świecie.<br |
{{tab}}— Tylko ze względu na matkę i na siostrę, głównie nawet ze względu na matkę, bo siostra moja, to bardzo energiczna, pracowita dziewczyna; ta sobie da rady na świecie.<br> |
||
{{tab}}— Roześmiał się mecenas.<br |
{{tab}}— Roześmiał się mecenas.<br> |
Wersja z 16:32, 16 lis 2020
czas, szanowny panie, płynie jak woda i coraz to nowe fale toczą się starem korytem.
Mecenas badawczo spojrzał na twarz Czesława.
— Zapewne — rzekł — zapewne, świat idzie... śpieszy się... a w tym pośpiechu gubi co dobre, a lichotę zbiera.
— Bywa i odwrotnie, panie mecenasie — rzeki młody człowiek z uśmiechem.
— Odwrotnie? hm... może.
— Bywa panie, rzeczywiście bywa.
— Być może, że w niektórych razach tak się dzieje; ja mam swój wyrobiony już sposób widzenia rzeczy.
— Ręczę, że w zasadzie zgodzilibyśmy się na jedno, pomimo różnicy w szczegółach.
— Mojem zdaniem i szczegóły ważne są.
— To zależy.
— Ważne, powtarzam że ważne, bo proszę cię, ze szczegółów ogół się składa, ale odeszliśmy od przedmiotu, od tego co cię najbardziej obchodzi.
Czesław bliżej krzesełko swoje przysunął.
— Milionerem, mój kochany, nie będziesz — rzekł stary.
— Niech mi pan wierzy, że osobiście cała ta sprawa obchodzi mnie bardzo mało. Zapewniam pana.
— No?
— Tylko ze względu na matkę i na siostrę, głównie nawet ze względu na matkę, bo siostra moja, to bardzo energiczna, pracowita dziewczyna; ta sobie da rady na świecie.
— Roześmiał się mecenas.