Stępiaj pazury lwa, żarłoczny Czasie,
Niech ziemia płód swój poźre jak najkrwawiej;
Łam groźne zęby tygrysa, a zasię
Feniks niech własną juchą się zadławi;
Ból, szybkonogi Czasie, lub wesele
Siej po swej drodze, czyń z ludzkiemi niwy,
Co chcesz, wszak więdnąć dano im w udziele,
Od tej się tylko zbrodni niegodziwej
Zechciej powstrzymać: W urok jego skroni
Rylec twych godzin niech się nie worywa;
Nietknięta przez cię w twej zgubnej pogoni,
Wzorem dla świata jego piękność żywa! Lecz choć go skrzywdzisz, przecież ten mój słodki Zachowa młodość w wierszach mojej zwrotki.