Sonety (Shakespeare, 1922)/LXXXV

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor William Shakespeare
Tytuł LXXXV
Pochodzenie Sonety
Wydawca Instytut Wydawniczy „Bibljoteka Polska“
Data wyd. 1922
Miejsce wyd. Warszawa
Tłumacz Jan Kasprowicz
Źródło Skany na Commons
Inne Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
LXXXV.

Ma cichomówna Muza milczy skromnie,
Widząc, jak głosy twojej chwalby, złotem
Pisane piórem, przypływają ku mnie,
Gładzone znojem wszystkich Muz i potem.
Ja zacnie myślę, inni piszą składnie,
I swojem „Amen“, zakrystjana wzorem,
Kończę hymn wszelki, jeśli tak wypadnie,
Że gładkim będzie zdolnych piór utworem.
Gdy chwalą ciebie, „Tak jest, tak!“ dodaję
I zwiększam chwalby największe — atoli
Jedynie w myśli; jej miłość o staje,
Wyprzedza słowa, kroczące powoli.
Szanuj-że innych za ich dźwięki płone,
Mnie li za myśli: prawdę mówią one.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: William Shakespeare i tłumacza: Jan Kasprowicz.