Zwierciadło serca mego, piękne oczy! Tych waszych spojrzeń dziwna jest osnowa:
W niej i kształt chmurnej śmierci i uroczy Obraz żywota jednako się chowa.
Dusza ma życiem i miłością zdrowa,
Gdy się łagodność lśni w waszej przezroczy, Lecz jak piorunem rażona ma głowa,
Kiedy się gniewnie wzrok wasz na mnie boczy.
Ale że człowiek chętniej w życie kroczy, Niźli ku śmierci, przeto niech miłośnie
Blask się wasz z ogniem mej piersi jednoczy — Niechaj to życie ku czci waszej rośnie, A śmierć niech stłumi jego żarne jaśnie Wówczas, gdy żar wasz na wieki zagaśnie.