Słownik prawdy i zdrowego rozsądku/Rozum

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Kazimierz Bartoszewicz
Tytuł Słownik prawdy i zdrowego rozsądku
Data wyd. 1905
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne R – wykaz haseł
R – całość
Indeks stron
Strona w Wikisłowniku Strona w Wikisłowniku

Rozum, rzecz widocznie bardzo pospolita, albowiem ludzie najmniej się o niego ubiegają; każdy widocznie sądzi, że ma go pod dostatkiem. Płyną modlitwy o szczęście, zdrowie, pieniądze, dostatki, dobrą żonę, ładne dzieci, czasem nawet o cnotę, o znoszenie przeciwności i t. d., ale o rozum prośby są rzadkie. Prawda i to, że staranie się o rozum napotyka na nieprzezwyciężone trudności, bo „rozumu nie kupić“ i „nie przedają lekarstwa na rozum“ (Trztyprztycki). Jeżeli jednak prawie każdy jest zadowolony ze swego rozumu, („mam rozum doma, nie pożyczam go u sąsiada“), to jednocześnie nikt nie uznaje rozumu u innych ludzi („z rozumu się puszy, a ma długie uszy“).
Opowiada też jeden o drugim, że „złodziej mu rozum ukradł“, że „ruszył rozumem jak kurta (martwe cielę) ogonem“, że „ma rozum tam, gdzie kura jajko“ (lub: w pięcie). Wielu ludzi się chwali, że poszli „po rozum do głowy“, ale rzadko który może udowodnić, że mu się udała ta wyprawa. Nie zawsze ma co zjeść człowiek, który „pojadł rozumy“. Dawni polacy, gdy byli „po szkodzie“, mawiali: „gdyby ten rozum (mieć) z przodu, co się znajdzie z tyłu“. Byli oni również zdania, że „kto ma rozum ustępuje (głupim)“, ale trudno się z tem zgodzić, bo gdyby rozumni głupim zawsze ustępowali, popełnili by największy nierozum, ponieważ oddaliby w ich ręce kierownictwo spraw, powiększając i tak wszechwładne panowanie głupoty.


Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Kazimierz Bartoszewicz.