Równianka (1867)
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Równianka |
Pochodzenie | Podarek dla grzecznych dzieci |
Wydawca | K. Arenstein Księgarz |
Data wyd. | 1867 |
Druk | Drukarnia Spółki C.D.N. |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na commons |
Inne | Cały zbiór |
Indeks stron |
Otóż i znowu zakwita wiosna,
Darząc majowym promieniem słonka,
A pieśń oracza dźwięczna, radosna,
Łączy się razem z piosnką skowronka.
Cichy i wonny powiew wietrzyka,
Łagodnem tchnieniem trawkę kołysze.
A nuta smętna piewcy słowika,
Majowéj nocy przerywa ciszę.
Pod starą lipą, w dali na błoni,
Strumyk się jasnym pierścieniem wije,
Nad nim fijołek miluchnéj woni,
Bratki i śnieżne kwitną lilije.
Kiedy po kwiaty biegnę porankiem,
By w nie przystroić ołtarz Maryi,
To tylko takim cieszę się wiankiem,
Który jest splecion z bratków, z lilii:
Kiedy fijołek zdobi go w koło,
Piastując rosy perełkę w łonie,
Wtenczas radosny, nucąc wesoło,
Kornie promienne zdobię Jéj skronie.
Mały podarek!... Lecz mi się zdawa,
Że w skromnéj dani wiosenne kwiatki,
Przyjmię Królowa Niebios Łaskawa,
Chętnem uczuciem najlepszéj Matki.
Poranny zwiastun chwili radosnéj,
Cieniem majowych trawek spowity,
Wonny, jak powiew rozkosznéj wiosny,
Barwny, jak czyste niebios błękity[1]
Fjołek, co uczuć skromnych obrazem,
Z bieluchnem kwieciem lilji zebrany,
Jakże się cudnie wydaje razem,
Onéj przeczystem tchnieniem owiany!
O! jak to miłe są owe bratki
Złączone z sobą w zgodzie niewinnéj!
Dziatwo! te drobne pól naszych kwiatki,
To wzór miłości waszéj rodzinnéj!
∗
∗ ∗ |
Tych uczuć świętych w życia poranek,
Związujcie drobne kwiateczki!
Które wam dzisiaj na skromny wianek
Przynoszę, miłe dziateczki!