POd pánem obżárty Pies leżąc bárzo ſmrodził, Pan rzekł: ty to, drugiemu co podle niego był.
Ten poiwedział, tedyć ia, ále nie pámiętam, Potym wygę pod ſobą nogą námácał pan.
Rzekł: ále ſie ten przyznał, chociay niewinien był,
Ten rzekł: á ktoby pánu rádnemu nie wierzył.
On ieſzcże pirwey przyſiągł niżli w rádzie ſiedzyał, Jam mnimał by on lepiey iuż y o tym wiedzyał.
POd panem obżarty Pies leżąc barzo smrodził, Pan rzekł: ty to, drugiemu co podle niego był.
Ten poiwedział, tedyć ia, ale nie pamiętam, Potym wygę pod sobą nogą namacał pan.
Rzekł: ale sie ten przyznał, chociay niewinien był,
Ten rzekł: a ktoby panu radnemu nie wierzył.
On ieszcze pirwey przysiągł niżli w radzie siedzyał, Jam mnimał by on lepiey iuż y o tym wiedzyał.