W niewinne młodości lata,
Wesołemu człeka oku
Przedstawia się obraz świata
W kolorach pełnych uroku; Widzi wszędzie wdzięki, cnotę, I dni błogich pasmo złote;
Lecz niestety! doświadczenie Wydarłszy mu pokój z łona, Smutnemi prawdy przekona
Że blask świata omamienie.
W duszy swéj czując tęsknotę,
Szuka sam Kupida grotów;
Już znalazł boską istotę,
Dla któréj życie dać gotów;
Już jemu czarowne oczy Dały poznać wdzięk uroczy;
Już zażegły w nim płomienie; W tém zdradza płocha ziemianka, Ach! cóż jest szczęście kochanka?
Omamienie! omamienie.
Jeśli żądzą bluszczów płonie
Harmonii ulubieniec,
A ująwszy lutnią w dłonie
Po Miltona sięgnął wieniec I wyleciał nad poziomy; Już grzmią nad nim losu gromy,
Ściga potwarz, poniżenie, Zajzdrość dlań ostrzy sztylety.... Ach! cóż jest sława poety?
Omamienie! omamienie.
Gdy śród szumnych uciech tłumu
Zbytek mu serce ozionął;
Głuchy już na głos rozumu
W roskoszy falach utonął; Wnet zmysłów bystrość przytępią I czoło smutkiem zasępią
Nuda, niesmak, przesycenie. Próżno swe złoto rozproszy; W roskoszach brak już roskoszy;
Opłakuje omamienie.
Jeśli dźwięk wojennych rogów
Duch jego męztwem zapali;
Dzielnością serca i stali
Wzniesion do rzędu półbogów, Uwieńczył skronie w laur krwawy; Opłaconéj drogo sławy
Na czas mu błysną promienie;
Już świątynią jéj ogląda; Lecz jeśli tam szczęścia żąda;
Omamienie! omamienie.
Ty! coś wszystkie blaski świata
Jak zwodnicze wyklął mary,
I wydarte jemu lata
W głąb odludnéj skrył pieczary; Pewno głuchéj twéj zaciszy Ciche szczęście towarzyszy?
Ni tajemne udręczenie Truje dni płynących w mroku? Ach! łzę widzę w jego oku....
Omamienie! omamienie.
Kiedy człek, ze ścian rodzinnych
Nie wygnany losów zmianą,
Szuka swego w szczęściu innych;
Cieszy, ziemi oderwaną, Myśl przyszłości nadziejami; Może i wtedy go mami;
Lecz niosąc troskom ulżenie, Z bóstwem łącząc śmiertelnika, Nie zaślepia i nie znika,
To szczęśliwe omamienie!
Tekst lub tłumaczenie polskie tego autora (tłumacza) jest własnością publiczną (public domain), ponieważ prawa autorskie do tekstów wygasły (expired copyright).