Poezye Józefa Massalskiego/W imionniku P. L.

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Józef Massalski
Tytuł Poezye
Podtytuł Tom pierwszy
Data wyd. 1827
Druk B. Neuman
Miejsce wyd. Wilno
Źródło skany na Commons
Indeks stron
W IMIONNIKU P. L.

Choćby sobie w łeb zapalić,
Nié mam z czego Pani chwalić;
Bo z czegoż proszę, czy z oczu?
Czy to z puklów na warkoczu?
W piérwsze wpatrzyć się nie śmiałem
Drugich całkiem nie widziałem;
Bo Pani, co się nie godzi,
Przed szlubem już w czépku chodzi.

I cóś więcéj niżli wdzięki
Twéj kibici, nóżki, ręki,
Serce tkliwe, wzniosła dusza,
Głos co wabi i porusza;
Wszystko to się znajdzie w Pani,
Ależ tego nikt nie gani,
Pocóż sobie suszyć głowę
Prawiąc rzeczy tak nienowe?
Słowem, choćby w łeb zapalić,
Nié mam z czego Pani chwalić.


PD-old
Tekst lub tłumaczenie polskie tego autora (tłumacza) jest własnością publiczną (public domain),
ponieważ prawa autorskie do tekstów wygasły (expired copyright).