Poeta mówi...

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Julian Ejsmond
Tytuł Poeta mówi...
Pochodzenie W słońcu
Wydawca Księgarnia św. Wojciecha
Data wyd. 1930
Druk Drukarnia św. Wojciecha
Miejsce wyd. Poznań
Źródło Skany na commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron

POETA MÓWI:


Gasnę gwiazdą na niebie — i zapalam się różą w ogrodzie...
Więdnę różą czerwoną — i zakwitam lilją na wodzie...
Ginę lilją umarłą — i znów rodzę się gwiazdą na wschodzie.

Czuję krwi mojej tętno w śpiewającym potoku doliny...
Czuję krwi mojej tętno w dzikim huku wzburzonej głębiny...
Czuję krwi mojej tętno w biciu serca zakochanej dziewczyny.

Śpiewam w duszy skowronków o modrego poranku chwili...
Tańczę nad kwietną łąką w majowej ulewie motyli...
Drzemię w pąkach konwalji, nim je wiosna uśmiechem rozchyli.

Gniew mój bije piorunem i zapala łuny płomieni.
Radość moja wybucha srebrzystem szaleństwem strumieni.
Moja tęsknota płacze w poszumie złotej jesieni.


Umieram w każdej gwieździe, co spada w mrok nocą czarną.
Rodzę się w każdym kłosie — co ziemi powierza swe ziarno.
Jestem i będę wszędzie — a Wszechświaty mię nie ogarną...




Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Julian Ejsmond.