Przejdź do zawartości

Po przeczytaniu Zwierzeń Lamartina

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Ernest Buława
Tytuł Po przeczytaniu Zwierzeń Lamartina
Pochodzenie Piołuny
Wydawca Jana Ignacego Kraszewskiego
Data wyd. 1869
Druk J. I. Kraszewski
Miejsce wyd. Drezno
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
Po przeczytaniu
Zwierzeń Lamartina.[1]

Zamknąłem cię z żałością o księgo urocza,
Czemum skończył!... i późno tak spotkał na świecie!
Nieraz czułem tak samo, jeszcze jako dziecię,
Tyś urną — jako przeszłości przyszłością prorocza.
Tyś powodzią rozczaczu i czaru miłości —
A choć pełna miłości własnéj i słabości,
Jednak nikt jéj mniéj niema — niechże nikt niesądzi.
Bo dwojako ten błądzi, kto kamieniem sądzi,
A zapomniał że miłość jet szczytem mądrości!
Wspomnienia te jak listki lecące jesienne,
Pełne szronu, złocone w sieci pajęczyny,
U płotu szeleszczące, nieme, bezimienne,
Smutne!... jak przebaczenie zdradzonéj dziewczyny!
Nieznalazłem tam siły śpiżowego dźwięku
Jakiegom badał w tarczę uderzając złotą,
Acz nie tarcza to słońca, przecie pełna wdzięku
Księżyca co się matki rozłzawia tęsknotą.
Co nad mgliste cmętarze i złocone zdroje
Rozsnuwa pełne smutku, ciche blaski swoje!...
Tęsknota to co pewnym sercom tylko znana,
Tym co przeciw trucizną, trucizn czary dana,
Więc cześć ci łez chrzcielnico! głazie zapłakany!
W każdéj — jednemu sercu odblask zwierciadlany,

A choćbym tak przenigdy najskrytszych świętości
Nierzucił na łup pianom i odmętom złości,
Jednak dzięki za chwile jasne wspomnieniami,
Dzieki! złamany — wielki, wielkiemi ciosami,
Któreś późniéj otrzymał — został bez pociechy
Jak jaskółka ginąca bez rodzinnéj strzechy...
Choćbym niezawsze dzielił myśl twą jako człowiek,
Tobie święcić łzę dawno nieczułą u powiek,
Ptaku biały! zraniony, już odlatasz z ziemi,
Niech w twe czoło głaz miota jak w rodzajne drzewo
Zgraja marna, i tuczna ducha wiotki plewą,
Ciebie pojmą — ci tylko co jak ty zranieni!
Lecz dokąd się to życie wlecze tu w kajdanach,
W miecz kowajmy kajdany — niemówmy o ranach.








  1. Premières confidences.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Władysław Tarnowski.