PIſarz ſie miał do pániey, y obacżył kupiec, Gdy go pytał po ćichu zwierzył mu ſie głupiec.
Bo mu mocno ſlubował, dopuśćić mu tego, Potym pánią wypráwił ná iutrznią dla tego.
Sam ſie ubrał w podwiykę, mowił iáko páni, Alić wnet piſarz dybie, pánie rácż być z námi.
Pocżął pánq obłápiáć, á pan go też kiyem, Już mnie było dáć pokoy, kiedyś pániey piley.
PIsarz sie miał do paniey, y obaczył kupiec, Gdy go pytał po cichu zwierzył mu sie głupiec.
Bo mu mocno slubował, dopuścić mu tego, Potym panią wyprawił na iutrznią dla tego.
Sam sie ubrał w podwiykę, mowił iako pani, Alić wnet pisarz dybie, panie racz być z nami.
Począł panq obłapiać, a pan go też kiyem, Już mnie było dać pokoy, kiedyś paniey piley.