Zamykająca raj Wokluzy skało — Od czego słynie imię jej szeroko![1] Gdyby się tobie, w Rzym zwracając oko, Do Awinionu stać plecami chciało,
W stronę nadziei moich jakże śmiało Westchnienia słałbym, które dziś się wloką Dość opieszale — jakbądź za tą zwłoką Z drogi się swojej żadne nie zbłąkało.
Bowiem tak dla nich słodka tam gościna, I tak tam zostać rozkosz jest prawdziwa, Że każde chętnie wracać zapomina.
Wzrok tylko mocno się upracowywa, W oddali mglistej, przez tumanów dziwa Szukać, gdzie gwiazda zaszła mu jedyna. —