Przesyłając przyjacielowi dwoje gołębi w sieć schwytanych.[1]
U stóp pagórków, gdzie wziąść dano było Strój wdzięczny z ziemskich członków owej pani, (Której ten, co nas niesie tobie w dani, Sny zmącił nie raz łez i westchnień siłą),
Ziemskiego życia drogą wszystkim miłą, Na wolnych skrzydłach słodko kołysani, Żyliśmy, ani myśląc, żeby na niej Cośkolwiek lotom naszym wstręt sprawiło.
Dziś, gdy swobodę utraciwszy, w kolej Nędzy żywota każdy z nas jest pchnięty: W śmierci jedyne tylko nam ponęty.
Tak bądź i tobie sprawco naszej doli, Co sam, w przemocy obcej, sercu gwoli, Żyjesz związany najtęższemi pęty!
↑ Naśladował ten Sonet Janicki Klemens w księdze Epigrammatów (21).