Gdy ci w głąb’ serca spłynie obraz lubej, To precz już ztamtąd wszelka inna sprawa — Bo nawet wtedy, wbrew zwykłego prawa, Cała twa istność zda się bliską zguby.
Gdyż znieść nie mogąc tej cudownej próby, Z ciała ci żywcem pierzcha dusza łzawa, I niby w zakład dawszy się, zostawa U tamtej drugiej, w wieczne lgnąc z nią śluby.
Jeśli w tym względzie działa zmowa skryta, Z twarzy kochanków rzecz się łatwo czyta. Raz właśnie dwoje takich — wyznać muszę —
Wzajemnie z sobą wymienili dusze; To w takim stanie oboje widziałem, Jaki dziś tylko moim jest udziałem. —