Ale jeżeli błogo uśmiechniona Królestwo wdzięku wprędce znów owładła, Władca Cyklopów próżno u kowadła Z wysiłkiem będzie tężył swe ramiona.
Gdyż Jowiszowi znagła w dłoni skona Błysk hartownego w Etnie klęsk wiązadła, I wraz do życia wskrześnie wiosna zbladła, W słonecznej świetli spojrzeń Apollona.
W tem od zachodu tchnienie się podrywa, Z którem bez trudu morskiej szukasz drogi, I wraz się kwieciem pocznie wdzięczyć niwa,
I gwiazd złośliwych pierzcha szyk złowrogi,