Być może, Miłość słodką kiedyś była, (Być może — nie wiem) — dziś to zaś, na świecie Największa gorycz! Dobrze o tem wiecie Wy coście przez nią ucierpieli siła.
Ta, którą niegdyś Bóg nam na to zsyła, By wprędce w Niebo wziąść to Rajskie kwiecie, Męką mi była w życiu swem — a przecię Nie mniejszą męką jest mi jej mogiła!
Z nią dobro całe śmierć mi zła zabrała — Ztąd duszy, która jej miłością pała, Już ni nadzieja rzeźwi, ani chwała!
Bywało — niegdyś, poprzez łzy śpiewałem — Dziś mi jęczenie jest śpiewaniem całem, Łzy się zaś stały rozpaczliwym szałem! —