Niema miejsc, gdziebym w tak potężnej sile Był z tą, co gości z szczęśliwszemi duchy, Ni gdziebym słodszej zdolny był otuchy, Jakbądź tam z serca w niebogłosy kwilę —
Jak jest dolina owa, w której tyle Do łez i westchnień miejsc wśród ciszy głuchej, Że, zda się, Amor, w równie miękkie puchy, Wabi gołębie swe i swe motyle.
Tam kwiaty, ptaki, szepczą nieprzerwanie Miłość, i nawet wieczne mi kochanie Zdrój wśród murawy szemrze uśmiechnięty.....
Lecz z tobą w Niebie Lauro jest przewaga — Pamięć okrutnej śmierci twej mię błaga, Abym w pogardzie świata miał ponęty! —